Szukaj

poniedziałek, 25 lipca 2016

Pierwsza wizyta u psychologa

Hej! Wracam do was z kolejną garścią informacji dotyczących diagnozy. Dzisiejsza dotyczyć będzie całkowicie nowe aspektu - spotkań z psychoterapeutką dr Aleksandrą Mascherą. Pewnie już zdążyłyście zauważyć, że wszystkie panie, z którymi miałam styczność posiadały takie samo imię jak ja. Oczywiście to czysty przypadek, ale za każdym razem się z tego śmiejemy :)

Czeka Cię kilka wizyt u psychologa, na których przeprowadzi z Tobą rozmowę i zrobi testy psychologiczne. Na końcu wystawi opinię dla sądu i Twojego lekarza prowadzącego.
Więcej informacji dotyczących psychologów znajdziesz na tej stronie             

Historia z dzisiejszą wizytą była skomplikowana już od samego początku. Przez moją nieuwagę nastawiłam budzik na weekend, a dziś mamy poniedziałek. Jak łatwo się domyślić ... zaspałam. W efekcie spóźniłam się na wizytę, a ona sama miała być znacznie okrojona. Na szczęście pani zaproponowała mi przedłużenie spotkania i w ostateczności spędziłam w poradni czas odpowiadający dwóm wizytom.

Przebieg wizyty:
Pani Aleksandra Maschera, podobnie jak Robacha, jest sympatyczną osobą. Nawet przez ułamek sekundy nie poczułam się niezręcznie lub nieprzyjemnie. Czytając negatywne komentarze odnośnie wizyt u seksuologów bądź psychologów odnoszę wrażenie, że osoby idące na takie spotkania same do końca nie wiedzą czego od nich oczekują. Z mojego punktu widzenia jest to zachowanie niezrozumiałe. Oczywistym jest, że trzeba być maksymalnie szczerym z lekarzem, a on sam musi bardzo często pytać o rzeczy intymne i nieporuszane w rozmowach codziennych. Trzeba uświadomić sobie jak poważną sprawą jest zaburzenie identyfikacji płci i jakie konsekwencje się z nim wiążą. Wypisanie opinii, od której zależy nasza dalsza przyszłość musi mieć solidne fundamenty, a nie jedynie poszlaki, które EWENTUALNIE mogłyby wskazywać na transseksualizm. Dlatego ostrzegam wszystkich o możliwości pojawienia się krępujących pytań. Nie powinniśmy jednak uciekać od odpowiedzi na nie. Psycholog nie jest tam, żeby nas oceniać, a jedynie zrozumieć i pomóc. Wracając już do przebiegu wizyty ... na samym początku wzajemnie się przedstawiłyśmy. Po części wyjaśniono mi pod jakim kontekstem będę diagnozowana. Ku mojemu zaskoczeniu, choroby jakie trzeba wykluczyć są poważne. Wcześniej nie zdawałam sobie sprawy, że testy które będę wykonywała mają wykluczyć schizofrenię i inne tego typu choroby. Następnie przeszłyśmy do rozmowy, w której większy udział miałam mieć ja. Pani narzucała temat ją interesujący, a ja starałam się go rozwinąć. Porozmawiałyśmy o tym jak dowiedziałam się o moim zaburzeniu, jak zareagowali na to rodzice, co zrobili. Pojawiły się również pytania o moje studia i jak je odbieram. Temat mojej partnerki posiadał podobny zestaw pytań do tego jaki pojawił przy temacie rodziców: jak moja dziewczyna zareagowała na wieść o zaburzeniu, czy nadal jesteśmy razem, jak wyglądają nasze relacje. Ważnym elementem dla pani Maschery było to w jaki sposób jestem postrzegana przez moje otoczenie. Czy w dalszym ciągu jestem traktowana jako chłopak czy może już jako kobieta. Co do spraw intymnych to z pewnością pojawią się pytania o nasze podejście do własnego ciała, masturbacji, seksu i emocji z nim związanych. Publicznie rozwijać się na te kwestie nie będę, ale musicie być świadome, że te pytania was nie ominą :D Po dosyć długiej rozmowie przeszłyśmy do trzech testów. Pierwszy z nich polegał na zapamiętaniu rysunków pokazywanych przez panią Olę, a następnie odtworzeniu ich za pomocą ołówka. Rysunków było kilka. Elementem łączącym każdy z obrazków były figury geometryczne. Pojawiały się na każdym z nich. Drugi test polegał na jak najszybszym połączeniu ze sobą cyferek od 1 do 25, przy czym nie można było oderwać długopisu od kartki. Trzeci test był podobny do drugiego z tym, że tym razem miałam połączyć rozsypane elementy w podanym schemacie: 1A2B3C4D itd. Po wypełnieniu wszystkich testów wizyta się zakończyła, a ja udałam się do rejestracji w celu umówienia się na kolejne spotkanie :)
Czytaj dalej »

środa, 20 lipca 2016

Trzecia wizyta u seksuologa

Dziś po raz trzeci udałam się na wizytę do mojej seksuolożki. Ze względu na dosyć odległy termin badania kariotypu (wrzesień), spotkanie miało przede wszystkim podtrzymać ich regularność oraz uaktualnić informacje dotyczące mojego życia oraz otoczenia.
Wybór seksuologa jest pierwszym krokiem na drodze do zidentyfikowania zaburzenia. Praktycznie przez cały okres terapii, będzie on Twoim lekarzem prowadzącym. Jego zadaniem jest kompleksowa ocena Twojej płciowości w aspekcie domniemanego zespołu dezaprobaty płci.
Więcej informacji dotyczących seksuologów możecie znaleźć tutaj                       



Co nowego: Życiorys emocjonalny ▪ EEG ▪ RTG

Przebieg wizyty:

Początek spotkania, można rzec, przebiegł w typowy dla siebie sposób. Przy spokojnej rozmowie z uśmiechem na twarzy odpowiedziałam na wszystkie pytania dotyczące mojego życia, obecnych spraw i otoczenia. Jako, że jestem tegoroczną maturzystką, zostałam spytana o jej wyniki i na jakim etapie stoi rekrutacja na uczelnie. Jedną z podstawowych kwestii, która powtarza się przy każdej rozmowie są moje relacje z rodziną i atmosfera panująca w domu. Poza tym otrzymałam szereg pytań odnoszących się do mojego związku oraz kontaktu z dziewczyną. Warto tutaj zwrócić uwagę na naszych partnerów. W zawirowaniu związanym z diagnozą łatwo możemy zapomnieć o tym, że nasze zaburzenie jest równie ważne i trudne dla otoczenia, w którym żyjemy ... w szczególności dla najbliższych (naszych chłopaków czy dziewczyn). Apeluję więc: pamiętajcie, żeby podczas rozmowy z nimi nie poruszać tematów dotyczących wyłącznie was i waszych trudności. Czasem warto zapytać jak druga połówka znosi to wszystko i czy jakaś sprawa jej nie nurtuje. Takie pytanie, nawet z czystej grzeczności może przynieść dla was obojga wiele dobrego :) W między czasie oddałam, wydrukowany na papierze A4, życiorys emocjonalny. Wraz z wieńczącym go podpisem został umieszczony ze wszystkimi innymi dokumentami w Karcie Pacjenta. Na sam koniec otrzymałam dwa skierowania na banania. Jedno na badanie EEG, a drugie na RTG czaszki. Niestety ... badania te nie są refundowane jak w przypadku kariotypu i musimy zapłacić za nie z własnej kieszeni. Łącznie, za EEG i RTG powinniśmy zapłacić około 110 złotych.

Praca domowa: Elektroencefalografia (EEG) ▪ RTG czaszki
Czytaj dalej »